Widoczne N oznaczało ,że wybito ją z wizerunkiem Walentyniana III .Ta jedna literka pozwala na prawidłową atrybucję.
Monety Teodozjusza II i Walentyniana III z Chersonezu, jeszcze w początku lat 90 tych były wręcz nieosiągalne.
W tej chwili pojawiło się ich troszkę więcej .A jeszcze jakiś czas temu twierdzono nawet w wypadku Walentyniana III ,że takich numizmatów po prostu nie ma.
Jakże ciekawa to moneta...Już sam nominał AE2 to zagadka, gdyż w czasie jej emisji na wschodzie wybijano w większości dużo drobniejsze AE4 lub AE3.
Dlaczego emitowano w Chersonezie lub dla tego miasta tak duże brązy? Nie wiem...
Druga kwestia to miejsce samego ich wybicia.
Wszystkie mają oznaczenia mennicy w Konstantynopolu lecz istnieje też opinia ,że to produkt jej oficyny znajdującej się w Chersonezie.
Osobiście skłaniam się do tej drugiej lokalizacji.
Dlaczego? Oprócz kwestii gdzie się je odnajduje jest jeszcze jedna. Monety te aż roją się od błędów w napisach .Tak jakby wykonawca stempla nie znał łaciny lub wręcz alfabetu łacińskiego. Pomyłki w skrótach ,poprzekręcane litery wskazują raczej na jakiś warsztat na krańcach imperium niż stołeczną mennicę.
Pracownicy w tamtych stronach niekoniecznie musieli być nawet Grekami a łacina dla nich to była zupełna egzotyka.
Następna sprawa to brodate oblicza władców na części egzemplarzy tych brązów.W tym czasie wszyscy cesarze byli gładko ogoleni.
Skąd więc ten zarost ?
I tu ciekawa opinia że monety gdzie twarze mają brody to znak żałoby i wybito je w roku 450 n.e. ,kiedy umiera Teodozjusz II .Oczywiście jest to tylko hipoteza.
Teraz opiszę troszkę rewers bo to ładny przykład propagandy.
Widzimy na nim postaci dwóch cesarzy Teodozjusza II i Walentyniana III .Ten pierwszy zawsze jest większy i trzyma wyżej rękę na krzyżu.Miało to oznaczać supremację cesarza wschodu nad jego zachodnim kuzynem.
W tym czasie podział imperium był już tak trwały , że nie miało to już najmniejszego znaczenia.
Każda część cesarstwa prowadziła osobną politykę ,czasami wręcz wrogą względem siebie.
Nie ma mowy o jakiejś zależności zachodu od wschodu.
RIC 461 mennica Konstantynopol lub Chersonez 437 lub 450 rok n.e.? Waga 4,65 g
Awers:( DN VALENTINIA)NVS PE AG (sic) popiersie Wlentyniana III w zbroi i hełmie ,trzymające włócznię i tarczę ,zwrócone w prawo.
Rewers:(CON)CORDIA AGV (sic) Teodozjusz II (po lewej) oraz Walentynian III (po prawej) zwróceni na wprost ,trzymający berła i krzyż stojący pomiędzy nimi .
Doskonale widoczna jest litera N i to właśnie przesądza ,że jest to moneta z wizerunkiem Walentyniana III a nie Teodozjusza II
Warto zwrócić uwagę na różnicę wzrostu władców i ich nakrycia głowy.Typowo bizantyjskie diademy z których zwisają perły.
Styl przedstawienia wizerunku władcy sugeruje że wzorowano się na wcześniejszych monetach z końca IV wieku.
Brodate oblicze Walentyniana III .Czyżby oznaka żałoby w 450 roku n.e.?
Na koniec chciałbym przedstawić trzy bardzo różne monety z wizerunkiem Walentyniana III.
Pierwsza z nich to opisany dzisiaj AE2 z Chersonezu.Druga to doskonale zachowany AE4 z Cyzikus.
I na sam koniec AE4 wybity w samym Rzymie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz